Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu
Waldemar Żurek Dla mnie ci, którzy złamali konstytucję, jej jasne i ugruntowane zapisy, wykładane od lat jednoznacznie, to konstytucyjni gangsterzy, ale z pełnymi gwarancjami uczciwego procesu – pisze b. rzecznik KRS.
Nie udało mi się wziąć udziału w konferencji, która odbyła się w Fundacji Batorego, gdzie prezentowano różne koncepcje przywracania państwa prawa. Żałowałem, ale po jakimś czasie, zapoznając się z relacjami, pomyślałem, że może i dobrze, że mnie tam nie było. Świat widziany z dystansu wygląda inaczej. A znając mój temperament, zapewne zostałbym zaliczony do ultrajastrzębi, podrzynaczy gardeł czy innych mścicieli chcących zagryzać niewinne sierotki.
Tym bardziej z zaciekawieniem przeczytałem relacje prasowe, a na koniec uraczyłem się rozważaniami profesora Granata o zmianie ustroju bez zmiany konstytucji.
Za dużo poprawności
Z częścią poglądów jest mi po drodze, ale w części wypowiedzi dostrzegam rodzaj przesadnej „poprawności prawniczej", bo takie określenie chyba jest odpowiednie do tego stanu umysłu i ducha. Mam na myśli wypowiedzi niektórych uczestników konferencji: co zrobić, by przywrócić państwo prawa bez wejścia w buty obecnie rządzących, którzy prawo ewidentnie i wielokrotnie łamali? Chyba lepszym pytaniem byłoby, jak przywrócić państwo prawa, by nie złamać prawa. Jeżeli uznajemy, że konstytucja jest w hierarchii źródeł prawa aktem najwyższym, no i jeszcze unijne traktaty, to musimy po prostu przestrzegać tylko konstytucji, uchylając akty ewidentnie z nią sprzeczne.
Z niepokojem zaobserwowałem głosy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta