Skandal promuje polską sztukę
Fotografie Natalii Lach-Lachowicz od lat osiągają najwyższe ceny na aukcjach. janusz Miliszkiewicz
Czy skandal ma wpływ na cenę dzieł sztuki? Z ekspozycji Muzeum Narodowego w Warszawie dyrektor prof. Jerzy Miziołek usunął dzieła Natalii Lach-Lachowicz i Katarzyny Kozyry. Szczegóły znamy z mediów i internetu. Dzieła zdjęto z przyczyn obyczajowych, wywołało to aferę komentowaną przez światowe media.
Z muzeum usunięto kompozycję z cyklu „Sztuka konsumpcyjna". Fotografie Natalii Lach-Lachowicz z tego cyklu stale krążą na rynku. Osiągają najwyższe ceny, poszukiwane są przez kolekcjonerów i inwestorów.
Czy skandal wpłynie na wzrost cen? Czy ustaną dary dla muzeów? Mówią o tym nasi eksperci, wybitni kolekcjonerzy sztuki współczesnej.
Fotografie powojennych klasyków sprzedawane są na aukcjach średnio od 3 tys. do 6 tys. zł. Za tyle można kupić zdjęcia np. Zofii Rydet lub Zygmunta Rytki. Już za 8 tys. zł kupimy zdjęcie wykonane przez Zdzisława Beksińskiego. Na tym tle Natalia Lach-Lachowicz jest rekordzistką.
Na przykład w 2016 roku na aukcji w Desie Unicum zdjęcie z 1974 roku osiągnęło cenę 65 tys. zł. W 2018 roku na Paris Photo odbyła się indywidualna wystawa artystki, ceny wynosiły 10–15 tys. euro. W kwietniu tego roku Desa za 17 tys. zł sprzedała inną fotografię.
Skandal na pewno reklamuje dzieła, dzięki skandalowi zyskują nieśmiertelność. Klasycznym przykładem w polskiej historii jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta