Hulajnoga elektryczna w ujęciu karnoprawnym
Powszechność niebezpiecznego zjawiska poruszania się na hulajnogach elektrycznych po chodnikach ze znaczną prędkością w stosunku do poruszania się na tych samych chodnikach pieszych, których reakcje na gwałtownie zbliżających się często ciężkich i w dużej części metalowych pojazdów zazwyczaj nie są tak sprawni, wymaga oceny tego zjawiska również w szeroko pojętym ujęciu karnoprawnym.
Pojęcia hulajnogi elektrycznej nie precyzuje ani ustawa z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (tekst jedn. DzU z 2018 r., poz. 1600 z późn. zm.), ani ustawa z 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (tekst jedn. DzU z 2019 r., poz. 821 z późn. zm.). W pierwszym z aktów prawnych znajdziemy tylko pojęcia pojazdu, pojazdu określonego rodzaju, pojazdu mechanicznego albo innego pojazdu, uzbrojonego pojazdu mechanicznego, wojskowego pojazdu mechanicznego. W drugim: pojazdu, pojazdu mechanicznego, pojazdu innego niż rower, innego pojazdu niż pojazd mechaniczny, pojazdu szynowego, pojazdu samochodowego, pojazdu uprzywilejowanego, pojazdu silnikowego, zaprzęgowego, motoroweru oraz wskazanie na różne rodzaje pojazdów, których jednak ustawodawca nie zdefiniował.
Pomocne przy ocenie „statusu" hulajnogi elektrycznej jest bogate orzecznictwo dotyczące pojazdu mechanicznego. Jak stwierdzono w uchwale Izby Karnej Sądu Najwyższego z 28 lutego 1975 r., V KZP 2/74, pojazdem mechanicznym w ruchu lądowym w rozumieniu przepisów – ówczesnego – kodeksu karnego jest każdy pojazd drogowy czy szynowy napędzany silnikiem, jak również maszyna samobieżna i motorower (pkt 5 wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w sprawach o przestępstwa drogowe, OSNKW 1975, nr 3 – 4, poz. 33). Odnosząc się do pojęcia roweru zauważono, że nie jest on pojazdem mechanicznym w rozumieniu ustawy – Prawo o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta