Normy zamiast zachęt
Dbania o środowisko nie da się zadekretować. Potrzebne są edukacja i mądra polityka państwa, a obie w Polsce szwankują.
Kiedy przed laty przeprowadzano w Polsce opartą na unijnych przepisach rewolucję śmieciową, mieliśmy dołączyć do ekologicznych prymusów starej Europy. Wdrożone dyrektywy i rozporządzenia miały to zagwarantować. Po latach widać, że papier przyjmie wszystko, gorzej z wykonaniem, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwiązania, które miałyby być stosowane powszechnie przez obywateli, takie jak segregacja odpadów.
Barier było wiele. Od braku kultury ekologicznej, nawyków, dźwiganej na plecach spuścizny po PRL, w której takie pojęcia jak ekologia nie istniały. Po absurdalną politykę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta