Loty „na marszałka”
Izabela Kacprzak Sprawą rządowych przelotów rodziny marszałka Sejmu powinna zająć się prokuratura.
Status lotów HEAD nadaje się lotom z prezydentem RP, marszałkiem Sejmu, marszałkiem Senatu i premierem RP. Nie mogą być to członkowie rodzin najważniejszych osób w państwie, chyba że towarzyszą VIP-owi w oficjalnej delegacji, w której zaproszona jest np. małżonka marszałka czy premiera. 23 loty, głównie na linii Rzeszów–Warszawa, ale jak się okazuje, „do innych portów lotniczych w kraju", oczywiście takimi delegacjami nie są, choć Kancelaria Sejmu usilnie stara się nam to wmówić.
Sprawa jest znacznie poważniejsza i nie dotyczy tylko nadużywania władzy przez marszałka (wbrew retoryce PiS nie potrzeba specjalnych zarządzeń, by tę kwestię uregulować – jest to zabronione), ale szeregu osób, które naginały prawo, by spełnić jego życzenie lub rozkaz. Głowa marszałka, o której tak dużo mówi opozycja, nie wystarczy.
O tym, że m.in. z wojskowego gulfstreama G550 na lotnisku w rzeszowskiej Jesionce wysiadały czasem same dzieci marszałka, mówią dziennikarzom oburzeni pracownicy, którzy obsługiwali te loty. Choć Centrum Informacyjne Sejmu temu oficjalnie zaprzecza („żadnym z lotów służbowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta