Dawca wiary
Piłkarzem był wielkim, choć nie zdobył mistrzostwa Anglii, a z reprezentacją nie wygrał dużego turnieju. Trenerską karierę dopiero zaczyna. W środę przyleci z Glasgow do Warszawy z Rangers FC, by dzień później zagrać z Legią.
Mecz przy Łazienkowskiej będzie miał jedną gwiazdę. Obiektywów kamer i spojrzeń kibiców nie będzie przyciągać jednak żaden z zawodników, tylko niespełna 40-letni dżentelmen przechadzający się w pobliżu ławki rezerwowych. Steven Gerrard – legenda Liverpoolu, przedstawiciel ginącego gatunku graczy, którzy prawie całe życie poświęcili jednemu klubowi.
– Może nie zwraca na siebie uwagi jak Leo Messi czy Cristiano Ronaldo, ale potrafi świetnie podawać, atakować i strzelać gole, a co najważniejsze, dodaje kolegom wiary i pewności siebie. Tego nie możesz się nauczyć, z tym musisz się urodzić – odpowiedział kiedyś Zinedine Zidane na pytanie, czy Gerrard jest najlepszym piłkarzem na świecie.
Przywódca w szatni
Dla kibiców z Anfield na pewno był. Nie tylko wtedy, gdy w 2005 roku podnosił w Stambule puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Wszyscy pamiętają, że zainspirował wówczas Liverpool do odrabiania strat, zdobywając pierwszą z trzech bramek potrzebnych do dogrywki, i został wybrany na gracza meczu z Milanem. Ale już niewiele osób pamięta, że to jego gol w ostatnim spotkaniu grupowym z Olympiakosem Pireus (3:1), strzelony w 86. minucie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta