Anselm Feuerbach: „Medea”
Przez wieki artyści zmagali się z interpretacją mitu o Medei – archetypie kobiety zdradzonej, upokorzonej i porzuconej – zrozpaczonej krwawej mścicielce i dzieciobójczyni. Anselm Feuerbach poświęcił jej aż cztery obrazy.
Postać Medei nierozerwalnie łączy się z mitem o Jazonie i Argonautach – uczestnikach wyprawy po złote runo z mitologicznej krainy Aja, przez starożytnych Greków utożsamianej z Kolchidą (obecnie Gruzja; wybrzeże Morza Czarnego). W wielkim skrócie i uproszczeniu: piękna Medea miała być córką Ajetesa, króla Kolchidy, która – wykorzystując moc czarów, a właściwie własną przebiegłość i inteligencję – pomogła Jazonowi przebrnąć przez niewykonalne zadania, jakie postawił przed nim Ajetes. Jazon z wdzięczności zabrał dziewczynę na swój statek „Argo", obiecał ślub i dozgonną miłość. A ona? By zatrzymać ścigającego ich Ajetesa, zamordowała własnego brata.
Związek ufundowany na śmierci niewinnego skazany był na klęskę... ale nie od razu: Jazon i Medea mieli dwóch synów, a po wygnaniu z Jolkos (znowu z powodu krwawych knowań Medei) udali się do Koryntu. Tam Jazon zakochał się w Glauke, córce króla Kreona, i postanowił ją poślubić, uznając swój związek z Medeą za nieważny. Zrozpaczona kobieta w okrutny sposób pozbyła się rywalki i króla. Nie oszczędziła nawet własnych synów – zamordowała dziedziców Jazona, by zemścić się na wiarołomnym mężu. A uchodząc z Koryntu, zabrała ciała chłopców, żeby ojciec – zgodnie z obyczajem – nie mógł ich pochować.
Różne interpretacje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta