USA mają kij na Chiny
Kongres wymusił na Trumpie ustawę wspierającą protest w Hongkongu. Prezydent chciał się dogadać z Xi.
Chińczyk do końca wierzył, że amerykański przywódca zawetuje przepisy przedłożone mu przez parlament. I rzeczywiście, Donald Trump przez wiele dni kluczył.
– Musimy wspierać Hongkong. Ale stoję też po stronie prezydenta Xi. To mój przyjaciel. Niesamowity facet – mówił w ubiegłym tygodniu w audycji „Fox & Friends".
Ustawa została jednak przyjęta przytłaczającą większością głosów w Senacie, a w Izbie Reprezentantów nie poparł jej tylko jeden deputowany, republikanin z Kentucky Thomas Massie. Ewentualne weto prezydenta zostałoby więc odrzucone przez Kongres, co oznaczałoby upokorzenie Białego Domu. Trumpowi pozostało więc tylko mętne narzekanie, że ustawa „ogranicza władzę głowy państwa".
W ustawie o prawach człowieka i demokracji w Hongkongu trudno jednak coś takiego dostrzec. Pozwala ona USA wprowadzić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta