Droga do ruiny gospodarki
Zmierzamy do sytuacji, w której będzie więcej emerytów, a mniej ludzi pracujących – mówi prof. Leszek Balcerowicz, b. wicepremier i prezes NBP.
Wybory za nami, ale wciąż słyszymy o kolejnych ryzykownych pomysłach dla budżetu i rynku pracy.
Leszek Balcerowicz: Przede wszystkim dla wzrostu gospodarki. Gdy podważy się finanse państwa, to podważa się też wzrost. To, co słyszymy, jest ciągiem dalszym tego, co już zrobiono za PiS. Niedawno Jarosław Kaczyński proklamował tworzenie państwa dobrobytu. To oznacza duże wydatki socjalne. Według ostatnich danych OECD Polska ma najwyższe wydatki socjalne wśród krajów posocjalistycznych po Słowenii. Jako odsetek PKB mamy ponad 21 proc., więcej niż Czechy, Węgry czy takie kraje jak Szwajcaria, USA i Kanada. Zmierzamy do sytuacji, w której będzie więcej emerytów, a mniej ludzi pracujących. To oznacza większe obciążenia podatkami ludzi pracujących, czyli zniechęcanie do wzrostu gospodarczego przy jednocześnie niskich emeryturach. To jest droga do ruiny gospodarki.
Prezydent proponuje emerytury stażowe.
Andrzej Duda w trakcie poprzedniej kampanii określił jako głupstwo ostrzeżenie, że obniżenie wieku emerytalnego zaszkodzi Polsce poprzez zwiększenie liczby niepracujących i – w efekcie – obciążenie finansów i dołowanie wzrostu gospodarczego. Mamy do czynienia z człowiekiem, który neguje podstawową arytmetykę. Populizm trzeba traktować jako groźbę dla wielkiego osiągnięcia Polski. Po raz pierwszy od 300 lat nadgoniliśmy sporą część...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta