Ziemia obiecana uciekających od PPK

Lawinowo wzrasta liczba firm, które zamiast pracowniczych planów kapitałowych wybierają programy emerytalne. Piotr skwirowski

Od chwili, gdy wiadomo było, że rząd uruchomi program pracowniczych planów kapitałowych (PPK), szybko zaczęła rosnąć liczba pracowniczych programów emerytalnych (PPE) – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego, do których dotarła „Rzeczpospolita". PPE dają większą swobodę inwestowania, a firma, która je oferuje, nie musi uruchamiać pracowniczych planów kapitałowych.

Okazuje się, że podczas gdy w 2015 r. do rejestru wpisano 24 PPE, w 2016 r. – 23, a w 2017 r. – 48, to w 2018 r. wpisów było 206, w 2019 r. od stycznia do czerwca – 348, a od lipca do 27 listopada – kolejnych 312. – Widzimy większe zainteresowanie w grupie średniej wielkości podmiotów zatrudniających – mówi Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego.

PPK to flagowy projekt rządu. Odpowiada za niego Polski Fundusz Rozwoju. Jak komentuje ucieczkę firm do PPE? – Ważne, że więcej pracowników będzie mieć dodatkowe oszczędności – słyszymy.