Wielki następca Kim
Według jednej z oficjalnych biografii Wielki Następca miał słuch absolutny, w wieku sześciu lat ujeżdżał nawet najdziksze konie, a jako dziewięciolatek dwukrotnie pokonał mistrza Europy w wyścigach motorowodnych.
Od 2009 roku Kim Dzong Un błyskawicznie piął się w górę zarówno w hierarchii cywilnej, jak i wojskowej, a wydział propagandy i agitacji wziął się do tworzenia wokół niego kultu jednostki. Mieszkańcy Korei Północnej co rusz słyszeli o „towarzyszu przywódcy", a „czas historycznej zmiany warty" stał się ulubionym tematem państwowych mediów. No i wreszcie zaczęto pokazywać samego Wielkiego Następcę. Wszędzie pojawiały się plakaty, na których Kim Dzong Un występował jako spadkobierca rodu Pektu i „chluba narodu".
Jeszcze w 2009 roku zrewidowano konstytucję Korei Południowej, aby wzmocnić władzę najwyższego przywódcy i podkreślić, że zadaniem armii jest obrona „serca rewolucji" – które, rzecz jasna, stanowiła rodzina Kimów. Wielki Następca podobno otrzymał wówczas stanowisko w Komisji Obrony Narodowej. Koreańska Armia Ludowa przestała być znana jako „siły zbrojne Kim Dzong Ila", a stała się „siłami zbrojnymi Kim Dzong Una". Dzieciaka, który średnio radził sobie w szkole, zaczęto wychwalać jako „geniusza wśród geniuszy". Obietnicę kontynuowania rewolucji, którą złożył generałom, rozprowadzono wśród wojska w postaci ulotek.
Przekroczyć granice absurdu
Dalej bito też pokłony przed matką przyszłego dyktatora. W państwowej telewizji pojawił się dokument zatytułowany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta