Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Triumf odwagi i wiary

08 lutego 2020 | Plus Minus
autor zdjęcia: Manan VATSYAYANA
źródło: AFP

Urodzona w Moskwie Sofia Kenin szybko spełniła swój amerykański sen. Wygrała jeden z najważniejszych tenisowych turniejów 
i wcale nie wyglądała na przesadnie zaskoczoną tym faktem, choć zaskoczony był cały świat.

Ten sen najpierw dotyczył jej rodziców. Ponad 20 lat temu tata Sofii, Aleksander Kenin, Rosjanin z dziada pradziada, z wyboru mieszkaniec Nowego Jorku, w dzień uczył się programowania komputerów, po południu chodził do szkoły językowej, po nocach zaś prowadził z duszą na ramieniu żółtą taksówkę, przy okazji dostając przez służbowe radio darmowe, ale wyjątkowo trudne lekcje praktycznego angielskiego z ust dyspozytora. Języka nie znał, wielkiego miasta też nie, ale miał to, co po latach przekazał córce: niezachwianą wiarę, że odwaga i ciężka praca zawsze się opłacają.

Nie miał też wtedy żadnej wizji tego, co stało się wiele lat później, gdy jako główny trener (choć, wyłączywszy jakieś amatorskie mecze, w tenisa nigdy na poważnie nie grał) z uśmiechem brał w objęcia córkę na trybunach Rod Laver Arena i ściskał nową mistrzynię Wielkiego Szlema. Dziewczynę, która pokonawszy po drodze m.in. Coco Gauff, nastoletnią nadzieję nie tylko amerykańskiego tenisa, Ashleigh Barty – liderkę rankingu światowego, oraz w finale Garbine Muguruzę – dwukrotną mistrzynię wielkoszlemową, kolejny raz udowodniła światu, że duch niekiedy jest ważniejszy od materii albo talent od siły.

W ZSRR było inaczej

Sofia Anna Kenin (dla rodziny zawsze Sonia, dla amerykańskich przyjaciół Sonya) urodziła się 21 lat temu w rosyjskiej stolicy, ale w tym miejscu jej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11578

Wydanie: 11578

Zamów abonament