Czy opadnie fala inflacji
Dariusz Filar Poglądy, które znakomicie wpisują się w retorykę populistycznych polityków, w ustach sterującego polityką pieniężną muszą budzić zaniepokojenie.
Prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński opublikował na łamach „Rzeczpospolitej" z 21 lutego 2020 roku artykuł („Musimy zachować zrównoważony wzrost, mimo spowolnienia za granicą i przejściowego wzrostu inflacji") odnoszący się do obserwowanego w ostatnich miesiącach wzrostu poziomu inflacji, której podstawowy wskaźnik (CPI) dotarł w styczniu do 4,4 proc. Podstawowa teza artykułu głosi, że podwyższona inflacja jest wynikiem czynników nadzwyczajnych, a gdy te ustąpią, nastąpi jej powrót w okolice celu inflacyjnego 2,5 proc. Miałoby się stać coś przypominającego powódź – w pewnym momencie przychodzi fala kulminacyjna, ale następnie opada i sytuacja powraca do normy. W moim przekonaniu w wywodzie prof. Glapińskiego zabrakło pewnych elementów, na które chcę zwrócić uwagę.
Nie tylko splot zjawisk
Można się zgodzić, że pod koniec 2019 roku i na początku 2020 roku zbiegło się w czasie wiele zjawisk, które utrudniły utrzymanie inflacji w ryzach. Rosnąca cena wieprzowiny w związku z afrykańskim pomorem świń, a także susze i przymrozki pchały w górę ceny żywności. Zatwierdzona przez URE blisko 20-proc. podwyżka cen...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta