Druga młodość kiszonek i liofilizaty zamiast słodyczy
Producenci żywności starają się głównie o zainteresowanie kobiet z dużych miast, bo to one podążają za europejskimi trendami. Rynek ekologiczny u nas rośnie, ale polskie rolnictwo coraz mniej z tego korzysta. aleksandra ptak-iglewska
Doskonale rozwija się produkcja żywności ekologicznej – ale raczej w innych krajach Unii Europejskiej, a nie w Polsce. W ciągu ostatniej dekady powierzchnia upraw organicznych w UE wzrosła o 70 proc. do 12,5 mln ha. U nas tendencja jest odwrotna, choć popyt nie maleje – w ciągu pięciu lat powierzchnia skurczyła się o blisko jedną trzecią.
Suszone niesłodzone
– Na pewno trendem jest dziś to, że rośnie sprzedaż żywności ekologicznej – mówi Krystyna Radkowska, prezes Polskiej Izby Żywności Ekologicznej. Polacy mają coraz większą świadomość konsumencką, ludzie chcą jeść żywność dobrej jakości. – Dla producentów najważniejszym klientem są kobiety z dużych miast, które robią zakupy dla całych rodzin, a także te, które jeszcze nie założyły rodzin, ale podążają za trendami światowymi – dodaje Radkowska.
Nowym zjawiskiem, na które wskazuje szefowa PIŻE, jest bardzo duży popyt na kiszonki, które marketingowcy nazywają polskimi superfoods. Kiszone ogórki czy kapusta, które długo walczyły z niesprawiedliwym wizerunkiem przaśnej żywności, dziś stają się znowu modne. Dołącza do tego sok z kiszonych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta