Syria, czyli wszystkie lęki (i winy) Zachodu
Takiego nagromadzenia nieszczęść jak teraz w Syrii i wokół niej dawno nie było. Nagromadziły się i wybuchły razem z wielką siłą. Jest w tym też nasza, zachodnia wina. I Zachód poniesie karę.
Po dziewięciu latach wojny domowej Baszar Asad kończy ją krwawą operacją w północno-zachodniej prowincji Syrii. Ten sam Asad, który uchodził za najgorszego zbrodniarza świata i miał upaść, także dlatego, że znaczna część świata nie uznawała go już za prawowitego przywódcę kraju.
Baszar Asad jest teraz panem życia i śmierci setek tysięcy ludzi uciekających przed bombardowaniami i nalotami. Giną dzieci, kobiety, starcy. A mieszkańcy Zachodu znowu oglądają z bezradnym przerażeniem zdjęcia ofiar tej wojny. Tak jak to robili kilka lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta