Będzie znacznie ciszej
32-letnia Maria Szarapowa skończyła karierę. Odeszła wojowniczka, która talent i urodę wykorzystała jak nikt przed nią.
Miała zaledwie 17 lat, gdy stała się globalną gwiazdą. Przez Wimbledon 2004 szła z młodzieńczą pewnością siebie aż do finału, w którym pokonała Serenę Williams. Scena, gdy chwilę po meczbolu chwyciła za telefon komórkowy, by powiedzieć mamie o zwycięstwie, przeszła do historii turnieju. Miesiąc później miała w ręku milionowy kontrakt z producentem telefonów, który wkrótce zasponsorował jej huczne, 18. urodziny.
Taka była – idealne wizerunkowo połączenie sukcesu tenisowego i urody. Odejście, ogłoszone w podlanym patosem i podpisanym własnym nazwiskiem eseju w magazynach „Vogue" i „Vanity Fair", w logiczny sposób zamyka tę karierę.
Kolega ból
Tak naprawdę pokonał ją ból, który był jej niemal stałym towarzyszem. Zwłaszcza gdy wróciła na korty w kwietniu 2017 roku po kilkunastomiesięcznej dyskwalifikacji za doping. Od dawna musiała grać z powtarzającymi się uszkodzeniami ścięgien prawego barku i stanami zapalnymi w przedramionach, które czasami utrudniały jej nawet trzymanie rakiety.
Wytrwałości jej nie brakowało. Można śmiało napisać, że wszystkie jej sukcesy wzięły się z zaciskania zębów i parcia do przodu wbrew przeciwnościom. Ten upór, gdy w zasadzie nie było już możliwości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta