Lex Uber na papierze
Kierowcy nie są w stanie uzyskać licencji taxi, a bez niej nie mogą wozić pasażerów. Od kwietnia z ulic może zniknąć co drugie auto do przewozu osób.
Nowa ustawa o transporcie (tzw. lex Uber) okazała się martwa. Przepisy, które weszły w życie w styczniu, obligują kierowców, m.in. takich firm jak Uber czy Bolt, do posiadania licencji taksówkarskich. Okres przejściowy kończy się 31 marca. Po jego upływie nie będą mogli wozić pasażerów.
– Brakuje rozporządzeń, m.in. o aplikacji mobilnej do rozliczania opłaty za przewóz osób oraz o kasach rejestrujących, mających postać oprogramowania – mówi Michał Konowrocki z Ubera.