Unia mówi językiem Orbána
Grecja nie przebiera w środkach, aby powstrzymać falę uchodźców. Jak Węgry pięć lat temu. Ale teraz reszta Europy staje murem za Atenami.
Sulejman Soylu, minister spraw wewnętrznych Turcji, twierdzi, że greccy żołnierze patrolujący granicę w okolicy miejscowości Kastanies oddali strzały z ostrej amunicji, raniąc sześciu mężczyzn, którzy próbowali przedostać się na drugą stronę. Jeden z nich, trafiony w klatkę piersiową, miał kilka godzin później umrzeć w tureckim szpitalu.
Obecni w tym miejscu dziennikarze przyznają, że słyszeli „coś w rodzaju" strzałów. Widzieli także nadjeżdżającą po stronie tureckiej karetkę. Rzecznik greckiego rządu Stelios Petsas stanowczo natomiast zaprzecza, jakoby kiedykolwiek użyto ostrej amunicji.
– Turecka strona tworzy i rozprowadza fake newsy – podkreśla.
Jednym głosem
Nie ulega natomiast wątpliwości, że konserwatywny rząd Kiriakosa Mitsotakisa w obliczu nowej fali imigracji przyjął zupełnie inną taktykę niż jego lewicowy poprzednik Aleksis Cipras. Pięć lat temu Grecja zasadniczo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta