Wall Street u progu bessy
Wtorkowa sesja miała przynieść odbicie po czarnym poniedziałku. Zamiast tego WIG20 wyznaczył nowy dołek trwającej fali spadkowej – 1594 pkt. Tak nisko nie był od 11 lat. Piotr Zając
W trwającej od kilku tygodni panicznej wyprzedaży korekty stanowią swego rodzaju sprawdzian siły popytu. I jak na razie te sprawdziany są oblewane. Korekty bardziej przypominają to, co w giełdowym slangu nazywane jest „odbiciem zdechłego kota". Kapitał spekulacyjny łapie na chwilę „spadające noże", a potem ucieka.
Widać to było bardzo dobrze po wtorkowym zachowaniu WIG20. Choć indeks zaczął dzień z przytupem, bo zyskiwał do południa nawet 2 proc., to w drugiej fazie sesji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta