Władze miast żądają odwołania wyborów
Bezpieczeństwo mieszkańców jest ważniejsze niż głosowanie – uważają prezydenci oraz burmistrzowie. Apelują o przełożenie wyborów prezydenckich. JANINA BLIKOWSKA
Wybory prezydenckie w Polsce mają się odbyć 10 maja. Do 16 marca 2020 r. wpłynęło 40 zawiadomień o utworzeniu komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta, z których ostatecznie PKW przyjęła 35. Do 26 marca zgłoszono 19 kandydatów i obecnie trwa sprawdzanie prawidłowości tych kandydatur.
Tyle suche liczby. Od początku epidemii większość lokalnych liderów krytykowała pomysł utrzymania majowego terminu wyborów prezydenckich, a w ostatnich dniach ten sprzeciw się jeszcze nasilił. I nie ustaje, pomimo otwartych pogróżek polityków ugrupowania rządzącego, że do miast wprowadzeni zostaną komisarze, którzy wybory przeprowadzą tak czy inaczej.
W tym gronie są gospodarze największych miast – od Warszawy, Poznania, Krakowa, Łodzi po Bydgoszcz i Rzeszów. Ale także prezydenci i burmistrzowie mniejszych ośrodków, jak Kluczbork, Sosnowiec czy Sopot.
– Wybory to święto demokracji, a nie „rosyjska ruletka" – przekonuje prezydent Będzina Łukasz Komoniewski. – W Będzinie jest blisko 44 tysiące osób uprawnionych do głosowania, z czego około 22 tysiące to osoby po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta