Potem, czyli świat po pandemii
Grzegorz W. Kołodko Trzeba uważać na skok na kasę populistów, którzy zechcą wyrwać jak najwięcej pod hasłem ochrony tych w potrzebie. Jeszcze bardziej trzeba uważać na zachłanność zamożnych.
Jak będzie wyglądał świat po pandemii? Najłatwiej nie zadawać sobie takich pytań, bo obecnie nie sposób satysfakcjonująco na nie odpowiedzieć. Niebywała od wieków pandemia w najlepsze, a raczej w najgorsze, trwa, zaś zakres, głębia i długotrwałość wynikających z niej nieuniknionych kryzysów gospodarczego, społecznego i politycznego są ex ante nie do oszacowania. To, co dziś wydawać się może wizjonerstwem, jutro okazać się może brakiem wyobraźni.
Deficyt wyobraźni
Najtrudniej dostrzec to, czego nie widać. Aby rozglądać się w miarę sensownie, potrzebna jest nam nie tylko wiedza, lecz także wyobraźnia. Nie ta oderwana od realiów życia, nie fantazjowanie czy uleganie iluzjom, ale wyobraźnia rodząca się wskutek krytycznej obserwacji faktów oraz wnikliwej interpretacji zachodzących zjawisk i procesów. A dzieje się dużo. Niestety, do innych nierównowag, które targają stosunkami społecznymi we wszystkich możliwych przekrojach, dochodzi jeszcze deficyt wyobraźni. Tym bardziej warto ją ćwiczyć.
Troszcząc się o zabicie koronawirusa, zanim on nas pozabija, nie można zapominać o ryzyku, jakie towarzyszy nam na innych polach. Czasami jest ono daleko stąd, ale w epoce globalizacji już prawie nic nie jest daleko, a na pewno już nie tak daleko, aby się tym nie przejmować.
Kreśląc wizje postpandemicznej przyszłości, trzeba przeto brać pod uwagę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta