Chiny nie zajmą miejsca Ameryki. Przez wirus z Wuhan
Kości zostały rzucone. Trump rozpoczął proces oddzielenia amerykańskiej gospodarki od Chin. Zainicjowana 40 lat temu strategia Nixona dobiegła końca.
Prezydent nie ma już nic do stracenia. Na pół roku przed wyborami gospodarka, która miała zapewnić mu reelekcję, leży na łopatkach: 30 mln bezrobotnych, blisko 5-proc. załamanie dochodu narodowego w pierwszym kwartale. I rosnąca przewaga Joe Bidena w sondażach.
Donald Trump, który na początku roku zawiesił konfrontację z Chinami, aby utrzymać hossę na Wall Street, postanowił więc pójść na całość. Liczy, że nacjonalistyczna gorączka jak w 2016 r., zmobilizuje jego elektorat. A przynajmniej, że przejdzie do historii jako pierwszy prezydent, który zaczął powstrzymywać chińskiego kolosa.
W Białym Domu szykowane są różne scenariusze „ukarania" Pekinu za ściągnięcie na świat pandemii. To będą zaporowe cła, dalsze ograniczenie eksportu nowych technologii, nakaz ściągnięcia produkcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta