Czy listonosze są gotowi do wyborów?
Kryteria terminowości i efektywności doręczeń oraz satysfakcji klientów nie pozostawiają złudzeń – Poczta Polska ma kłopot z realizacją spoczywających na niej zadań.
Dostarczanie przesyłek na czas to pięta achillesowa Poczty Polskiej (PP). Z najnowszych statystyk wynika, że ok. 30 proc. listów D+1 (mających trafić do odbiorcy w następny dzień roboczy od nadania) nie dociera na czas. Rodzimy operator na tle innych europejskich poczt wypada fatalnie. Nic dziwnego, że poziom satysfakcji klientów (tzw. wskaźnik NPS) to nie jest kryterium, którym PP lubi się chwalić. Czy listonosze podołają więc wyborom korespondencyjnym?
Cios w dobre imię
Justyna Siwek, rzeczniczka Poczty, wskazuje, że przyjmowanie założenia, iż pakiety wyborcze miałyby być usługą świadczoną z terminowością D+1 lub D+3, jest błędne. – Pakiety wyborcze nie są usługą z określonym terminem doręczenia do jakiegoś dnia po dniu nadania, lecz w określonym przedziale czasu. Pakiety mają być doręczane siedem dni przed wyborami, logistyka tego typu doręczenia jest porównywalna z doręczaniem np. testów maturalnych, które muszą trafić do szkół w określonym dniu, do określonej godziny – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Ale wątpliwości co do jakości świadczonych usług pozostają. W jednym z wewnętrznych badań spółki, do którego dotarliśmy, przeprowadzonym wśród klientów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta