Wszyscy będą robili, co możliwe, żeby nie było kolejnego lockdownu
Ścieżka powrotu do ożywienia gospodarczego będzie miała kształt litery U. To oznacza, że nie będzie bardzo szybka. Zajmie co najmniej dwa–trzy kwartały – mówi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Jak idzie rozdzielanie pomocy z tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju?
Paweł borys: Wsparcie finansowe dociera bardzo szybko, co było szalenie istotne w tych najtrudniejszych miesiącach. W ciągu pięciu tygodni pomoc otrzymało ponad 240 tys. firm, jej wartość to ponad 45 mld zł. Rządowa tarcza chroni już przeszło 2,3 mln pracowników. Większość stanowią mikroprzedsiębiorstwa, których jest 187 tys. Są to drobne usługi jak np. fryzjerzy, małe punkty handlowe i usługowe, które otrzymują średnio 70 tys. zł subwencji. 52 tys. to małe i średnie firmy, które otrzymują pomoc w kwocie średnio 610 tys. zł. To bardzo znaczące środki, chroniące już te wszystkie firmy, które mocno odczuły skutki pandemii koronawirusa, przed poważnymi kłopotami finansowymi lub upadłością, a pracowników przed zwolnieniami.
W czasie ogłaszania tarczy mówiliście o 650 tys. firm, do których ma być ona zaadresowana. Pomoc dostało 240 tys. Co z resztą firm?
Program skierowany jest do wszystkich przedsiębiorców, którzy przychody spadły o co najmniej jedna czwartą. Wszystkich przedsiębiorców mikro, małych i średnich jest około 650 tys. Zakładaliśmy, że ponad połowa branż w Polsce silnie odczuwa skutki pandemii. Dlatego ocenialiśmy, że z tarczy skorzysta 300–350 tys. firm. Mamy już 240 tys., co stanowi 37 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta