O mowie pogardy
Granie na emocjach jest nieodpowiedzialną postawą polityków. Łatwo zbudować napięcia społeczne, lecz bardzo trudno je wyciszyć. Po wyborach nie wszystko wróci do normy.
W czasie Marszu na Waszyngton 28 sierpnia 1963 r. pastor Martin Luther King mówił do 200-tysięcznego tłumu: „Mam marzenie, że pewnego dnia naród nasz wzniesie się na wyżyny prawdziwego sensu swojej wiary i uzna za prawdę oczywistą, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi".
Gdy w USA trwają protesty po śmierci George'a Floyda, który został zamordowany przez policjanta podczas zatrzymania, gdy w geście solidarności przeciwko rasizmowi i dyskryminacji manifestują również Europejczycy w wielu stolicach naszego kontynentu, w Polsce rządzący postanowili przekonywać, że równość wobec prawa dotyczy tylko ludzi, a „LGBT to nie są ludzie, lecz ideologia". Jeden z członków sztabu prezydenta powiedział wprost: „Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości". Notabene autor tego zdania sam o sobie mówi, że jest konstytucjonalistą. Wykłada na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Czyżby nie przeczytał preambuły do Konstytucji RP, która stanowi między innymi, że „równi w prawach i powinnościach, (...) pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, (...) ustanawiamy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta