Pesymizm biznesu
Większość przedsiębiorców nie wyobraża sobie kolejnego zamrożenia gospodarki. I bez niego firmy nadal będą oczekiwać pomocy. PIOTR SKWIROWSKI
– Dużo dziś spekulujemy. Nie wiemy, jak rozwinie się sytuacja epidemiologiczna. Nie do końca wiemy, co dzieje się w budżecie państwa – mówi Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. Zwraca uwagę, że nastroje przedsiębiorców po odbiciu w czerwcu i lipcu znów się pogarszają.
– Na miejscu rządu nie odwoływałbym alertu epidemicznego. Powinien za to rozważyć wspomaganie firm i gospodarki przynajmniej do końca roku. Kolejne odsłony tarcz antykryzysowych powinny być w przygotowaniu. Dzięki dotychczasowej pomocy część firm stanęła na nogi, ale większość ciągle ma kłopoty z płynnością finansową. Wiele przygotowuje się do redukcji zatrudnienia – wtóruje mu Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.