Absurd cywilizacji
Krystian Lupa o premierze „Austerlitz" Sebalda w Wilnie i nowym spektaklu, planowanym w Polsce.
Czy W.G. Sebald stanie się kolejnym po Bernhardzie i Kafce pisarzem, którego pan wystawia?
Spotkanie z Sebaldem było trudniejsze, ale jestem przekonany, że gdyby nie było Bernharda, nie byłoby również Sebalda, tego rodzaju monologu opartego na cytowaniu w formule „mówił" czy „powiedział". Oczywiście Sebald nie był tak radykalny jak Bernhard. Był bardziej introwertyczny, zanurzony w świecie książek. Ale dla nich obu niezwykle istotny był Franz Kafka. Ciekawe, że w czasie mojej pracy nad „Procesem" Kafki pewien młody człowiek powiedział, że teraz czeka na mnie „Austerlitz". Powieść rzeczywiście czekała na mnie w mojej bibliotece – nieprzeczytana. Pomyślałem, że to niezwykła literatura, jednocześnie całkowicie nie do przeniesienia na scenę. Również dlatego, że nie jest wyposażona w emocjonalną furię, jak u Bernharda, tylko w introwertyczny smutek.
„Austerlitz" przynosi wstrząsające spotkanie z sierotą po Holokauście.
Ważny jest rodowód Sebalda. W książce „Czuję. Zawrót głowy" pisze o dorastaniu po wojnie w Bawarii, kiedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta