Nie powielać błędów
Trener prowadzącego w ekstraklasie Górnika Zabrze Marcin Brosz o budowie zespołu i pożytkach z podróży.
Bez rozgłosu i wielkich transferów stworzył pan drużynę, która jest liderem ekstraklasy. Jak to się udało?
Za mało meczów rozegraliśmy, żeby wyciągać daleko idące wnioski. Dla mnie najważniejsze jest to, że wreszcie możemy grać. Po „narodowej kwarantannie", gdy siedzieliśmy w domach, to bardzo ożywcza zmiana. Marzyliśmy, żeby móc trenować, a co dopiero grać.
Każdy miał takie same ograniczenia. Jednych one rozbiły, a wam nie przeszkodziły.
Po odejściu Igora Angulo, Erika Jirki, Kamila Zapolnika czy Szymona Matuszka wiedzieliśmy, że inaczej trzeba rozłożyć akcenty. Igora, który strzelał wiele bramek, nie da się tak szybko zastąpić. Później odszedł jeszcze Paweł Bochniewicz.
Gracie wysokim pressingiem. To ryzyko...
W ogólnym zarysie wszyscy atakujemy, a w pressingu pierwsi bronią napastnicy Jesus Jimenez i Alex Sobczyk. Na podstawie meczów, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta