Tu się dużo pije
THOMAS VINTERBERG, REŻYSER Żyjemy bezpiecznie, ale jednocześnie wszystko wokół jest zaprogramowane, kontrolowane, mierzone. Ludzie chodzą jak w zegarkach. I to nas powoli zabija za życia. Może dlatego czasem potrzebujemy uwolnić się. Przeciętności i zaprogramowaniu życia próbujemy przeciwstawić namiętności. Bywa, że nawet kosztem autodestrukcji – mówi Barbarze Hollender Thomas Vinterberg, laureat Europejskiej Nagrody Filmowej.
Plus Minus: Dania uchodzi za spokojny, nawet trochę nudny kraj. Tymczasem pan stale pokazuje namiętności i dramaty ukryte pod warstwą pozornego ładu.
Ogólne samozadowolenie moich rodaków bardzo mnie jako artystę denerwuje. Obserwuję szczęście, a mam ochotę taki obraz zburzyć, bo czuję, że pod powierzchnią wszystko buzuje, więc pokazuję ukrytą prawdę. Już nawet usłyszałem oskarżenie, że w podłym świetle przedstawiam własną ojczyznę. Nie rozumiem takiego zarzutu. Kocham Danię, ale dlatego właśnie przyglądam się jej grzechom i słabościom. Mam do tego prawo, a nawet więcej: uważam to za swój obowiązek. Zwłaszcza że kino wciąż ma pewną moc oddziaływania.
Pana najnowszy film „Na rauszu" jest opowieścią o alkoholizmie. O czterech nauczycielach, facetach w średnim wieku, którzy eksperymentują na sobie, zakładając, że niewielka ilość wypijanego codziennie alkoholu świetnie wpłynie na jakość ich życia. I jako nauczyciele tego samego uczą swoich uczniów.
Dania jest specyficznym krajem. Tu się dużo pije. W Kopenhadze może pani zobaczyć na ulicy 90-latków, którzy w piątkowy wieczór idą na plażę ze skrzyneczką piwa. Zakończenie szkoły to wielka zabawa, podczas której piwo leje się strumieniami. Legalnie. Piją uczniowie, piją nauczyciele. Jest radośnie. Podobnie jak w suto zakrapiane alkoholem święta, gdy wokół stołu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta