Kryzys zaczął się wcześniej
Demograficzna zima nastała nad Europą. Z roku na rok jest gorzej, a radykalnych zmian nie przynoszą nawet rzesze migrantów, którzy przybywają corocznie do krajów zachodnich. Sami przybysze mają wprawdzie nieco więcej dzieci niż pozostali, ale w drugim, najdalej trzecim pokoleniu wskaźniki demograficzne spadają do poziomu typowego dla danego społeczeństwa.
Ten dramatyczny proces doskonale widać obecnie we Włoszech. Już w 2019 roku wskaźniki urodzeń osiągnęły tam najniższy poziom od momentu zjednoczenia kraju, a eksperci wskazują, że po pandemii będzie jeszcze gorzej. Lęk, i to zarówno przed chorobą, jak i przed utratą pracy oraz niepewnym jutrem, sprawił, że już w 2020 roku urodzi się prawdopodobnie o ponad 10 tysięcy dzieci mniej niż w roku 2019, a w kolejnych latach trend ten tylko się umocni. Już teraz we Włoszech wskaźnik demograficzny wynosi 1,29 – w Europie gorzej jest tylko na Malcie i w Hiszpanii.
Przyczyn tego zjawiska jest wiele, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta