Diablice Helmuta Newtona
„Piękno i bestia" to film o prowokatorze, który opowiadał o świecie przez pryzmat kobiet. Od 12 lutego w kinach.
– W twoim wyglądzie są uprzejmość i nieśmiałość, a to ostatnie, czego chcę. Nie wyglądaj jak biedaczka, wyglądaj cudownie – mówi do modelki Helmut Newton w dokumentalnym filmie Gero von Boehma.
Był jednym z najsłynniejszych fotografików świata. Wielkim prowokatorem. Przez jednych oskarżanym o mizoginizm, przez innych wielbionym za pokazywanie siły kobiet. Nikt jednak nie miał wątpliwości, że w jego zdjęciach odbijał się świat – seksistowski i gardzący słabością. Ale też rewolucja seksualna lat 60., która zmieniła obyczajowość Zachodu.
Dobry gust
Helmut Newton, a właściwie Neustaedter, urodził się 30 października 1920 roku w Berlinie, w zamożnej rodzinie żydowskiej. Jego ojciec Max Neustaedter chciał, by syn przejął po nim fabrykę guzików. Ale Helmut od wczesnego dzieciństwa oszalał na punkcie fotografii. Jako 12-latek z odkładanych tygodniówek kupił sobie pierwszy aparat.
Dzięki pomocy matki, która wspierała jego pasję, trafił na praktykę do Yvy – prekursorki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta