Trzeba rozszerzyć pomoc dla firm
Część najmniejszych przedsiębiorców, dobrze rokujących przed lockdownem, stoi dzisiaj na skraju bankructwa. Pomoc do nich nie trafiła, mimo spadku obrotów o ponad 70-80 proc., bo nie spełniają warunków, od których takie wsparcie jest uzależnione – m.in. nie mają właściwego kodu PKD.
Zdesperowani przedsiębiorcy zapukali do drzwi rzecznika małych i średnich przedsiębiorców z apelem o pomoc i opowiedzieli swoje historie. Prowadzili m.in.: salę zabaw, handel w rejonie przygranicznym w zachodniej Polsce, sklep z pamiątkami na krakowskim rynku, czy sklep jubilerski w galerii handlowej. Wszystkich łączy jedno: przed kryzysem rozwijali swoje firmy, płacili daniny publiczne, utrzymywali bez problemu swoje rodziny. Kłopoty finansowe pojawiły się dopiero po wprowadzeniu zakazów zawiązanych z pandemią. I jeśli teraz nie otrzymają wsparcia, zamkną swoje biznesy, a część z nich pozostanie z długami.
Petycja w tej sprawie, podpisana przez ponad 2 tys. firm trafiła do Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. Teraz potrzebne są szybkie decyzje rządu w sprawie rozszerzenia pomocy. Dla poszkodowanych przedsiębiorców trwa walka z czasem.