Powoli ruszają restauracje, ceny muszą pójść w górę
Gastronomia po ponad półrocznym zamknięciu zaczynie się otwierać w sobotę – od ogródków. Sytuacja branży jest jednak tak zła, że wielu dostawców domaga się płatności wyłącznie gotówką.
Gastronomia obok kin czy klubów fitness jest branżą najmocniej dotkniętą skutkami pandemii. Ostatni lockdown sektora trwał siedem miesięcy, podczas których restauracje mogły sprzedawać tylko na wynos lub z dostawą.
Spowodowało to ogromne straty – rynek według różnych szacunków tylko w 2020 r. skurczył się o ok. 4 mld zł. Branża apeluje, by restauracje mogły obsługiwać w lokalach wcześniej niż 29 maja. Od soboty będą mogły przyjmować gości, ale tylko w ogródkach.
Ludzie chcą do lokali
Około połowa placówek sieci Sfinks ma ogródki, trwają przygotowania do otwarcia. – Nie spodziewamy się przyspieszenia, zwłaszcza że otwarcie ogródków i lokali dzielą dwa tygodnie, czyli nie tak dużo. Będziemy działać przy ograniczeniach i w reżimie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta