Cel – zabić Jana Pawła II
W 1995 r. najbliżsi współpracownicy Osamy bin Ladena próbowali zamordować Jana Pawła II podczas Światowych Dni Młodzieży na Filipinach. Dzięki koronkowej akcji służb specjalnych pokrzyżowano im plany.
Chciałem zniszczyć dwóch największych szatanów: papieża i Amerykę" – tak mówił Abd al-Hakim al Murad, terrorysta z Al-Kaidy, który wpadł w ręce amerykańskich śledczych. Rzecz działa się 16 stycznia 1995 roku w Manili. Dzień wcześniej w parku Rizal Jan Paweł II odprawił mszę świętą wieńczącą Światowe Dni Młodzieży. Zgromadziła ona około 5 milionów wiernych, przez co okazała się jednym z największych zgromadzeń w historii chrześcijaństwa. Jeszcze zanim się zaczęła, papież przejechał wolno przez ulice stolicy Filipin, błogosławiąc niezmierzone tłumy. Nie wiedział, że w zamyśle arabskich terrorystów miała to być jego ostatnia droga.
Na celowniku
Dzień przed przylotem Jana Pawła II do Manili, policja filipińska podała lakoniczną informację, że w hotelu Doña Josefa wybuchł pożar, który zdołano ugasić. Tego dnia, kiedy miliony ludzi czekały aż na płycie lotniska wyląduje samolot z papieżem na pokładzie, ta wiadomość na nikim nie zrobiła wrażenia. Kilka godzin później podano też wiadomość, że aresztowano groźnych islamskich terrorystów, którzy mieli związek z serią zamachów bombowych w kilku centrach handlowych Manili w grudniu 1994 roku. Ta informacja była bardzo potrzebna. Po zamachach, o których mówił cały świat, filipińska policja była oskarżana o nieudolność i brak pomysłu na walkę z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta