Kryzys rodzi postęp
Epidemie były zawsze traktowane jako kara za grzechy. W rzeczywistości bywały stymulantem postępu i lepszego zrozumienia otaczającego nas świata.
W żadnej innej dziedzinie ludzkość nie osiągnęła takiej doskonałości jak w ulepszaniu narzędzi do zabijania. Tam, gdzie nie można się było posłużyć żelazem i ołowiem, do wojny zwerbowano wirusy i bakterie. Tak powstała broń biologiczna.
Jest ona stara jak sama cywilizacja, ale na masową skalę zaczęto ją stosować dopiero w średniowieczu. W 1155 r. oblegający piemoncką Tortonę cesarz Barbarossa rozkazał, aby studnie z wodą pitną zatruwano wrzucanymi do nich zwłokami żołnierzami. W wyniku procesów gnilnych w wodzie rozmnażały się zabójcze pałeczki okrężnicy. Mieszkańcy, którzy pili wodę z takiej studni, byli narażeni na zakażenie układu moczowego, zatrucia pokarmowe i ropnie narządowe. Część z nich umierała w boleściach, pozostali nie byli zdolni do walki. Zastosowana przez Barbarossę metoda znalazła inne zastosowanie na wojnie przy użyciu zarazków chorób zakaźnych. Na początku lat 30. XIV wieku na stepach Azji Środkowej wybuchła epidemia dżumy, która wkrótce dotarła do Indii, Persji i Chin. Szacuje się, że w samych Chinach zabiła prawie połowę populacji. Ogólną liczbę ofiar tej pandemii szacuje się w przybliżeniu na 100 mln ludzi. Potrzeba było aż 150 lat, aby odbudować stan liczebny samej tylko populacji europejskiej.
W latach 1345–1346 choroba zaczęła dziesiątkować armię mongolską. Jednak wojownicy Dżanibeka, chana Złotej Ordy, nie tylko się nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta