Architekt świątyń władzy i sztuki
Bohdan Pniewski, który projektował Warszawę, potrafił działać w każdym systemie, obecny rząd też by go cenił.
Opowieść o jednym z najważniejszych polskich architektów Grzegorz Piątek zatytułował „Niezniszczalny". Przydomek trafnie oddaje charakter Bohdana Pniewskiego i sposób działania w czasach dziejowych kataklizmów i politycznych burz. On trwał, nawet podczas okupacji snuł wizje nowej Warszawy czy przebudowy Kielc. Odcisnął piętno na wyglądzie stolicy, z czego dziś nie zdajemy sobie często sprawy.
To jego dziełem stała się odbudowa Teatru Wielkiego w Warszawie, poświęcił temu kilkanaście lat, nie doczekawszy uroczystego otwarcia w listopadzie 1965 r. Od frontu zachował dawny projekt Corazziego, bo bardzo cenił architekturę włoską. Wygląd teatru od strony pl. Piłsudskiego narysował w ciągu jednej nocy, gdy współpracownicy zmagali się z tym problemem.
Zmarł dwa miesiące przed inauguracyjną galą, nie poznał więc głosów krytyki o niepasujących do siermiężnej rzeczywistości PRL złoceniach, marmurach, kryształach, „mieszczańsko-moskiewskim bogactwie". Dziś ten wystrój nabrał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta