Hossa na przedmieściach
Mieszkania wokół dużych miast są tańsze średnio o 30 proc. Chętnych na nie, zwłaszcza w epoce pracy zdalnej, nie brakuje. Deweloperzy zwiększyli podaż podmiejskich inwestycji. Dobrze sprzedają się też lokale z drugiej ręki.
Sporo inwestycji na obrzeżach i w miejscowościach otaczających główne aglomeracje powstawało jeszcze przed pandemią. Teraz, jak zauważa Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation, liczba nowo powstających tam osiedli jeszcze wzrosła. – Trudno jednak przypisywać to wyłącznie pandemii – mówi. – To raczej efekt hossy na rynku połączonej z wciąż rosnącymi cenami mieszkań.
Nieruchomości – nie tylko w centrach, ale i w samych granicach dużych miast – dla wielu klientów stały się nieosiągalne. – Przenieśli więc swoje zainteresowanie na bardziej przystępne cenowo miasta otaczające aglomeracje – mówi Dariusz Książak. – Deweloperzy doskonale odczytali ten sygnał z rynku i zwiększyli podaż.
Duże różnice
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, ocenia, że pandemia prawdopodobnie podniesie atrakcyjność inwestycyjną terenów podmiejskich. – Upłynęło jednak za mało czasu, aby można to było odnotować w statystykach – mówi.
Inwestycje na przedmieściach to kilka do niemal 30 proc. tego, co powstaje w metropoliach. – Dla Krakowa oferta z bezpośrednich okolic miasta to 8 proc. oferty metropolii, dla stolicy – 15 proc., Wrocławia – 12 proc., a Trójmiasta – 25 proc. – wskazuje Jarosław Jędrzyński.
Emmerson Evaluation podaje z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta