Nieobecny bez prawa głosu
Prokurator, który nie przychodzi na rozprawę, nie może się sprzeciwiać wnioskom podsądnych.
– Nieobecność prokuratora na rozprawie, na której być nie musi, należy uznać za brak jego ewentualnego sprzeciwu, by oskarżony dobrowolnie poddał się karze – przesądził w środę Sąd Najwyższy.
Sami sobie szkodzą
Problem trafił do Izby Karnej za sprawą dwóch kobiet, które miały odpowiadać za usiłowanie oszustwa (art. 286 k.k.). Podczas pierwszej rozprawy złożyły wnioski o dobrowolne poddanie się karze, tj. skazanie bez procesu. Nie było na niej prokuratora, który o terminie wiedział. Sąd ogłosił przerwę, by przyjrzeć się wnioskom podsądnych. Nieznacznie zresztą je zmodyfikował.
W kolejnym terminie znów zabrakło prokuratora. Sąd Rejonowy w K....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta