Rosja to teraźniejszość. Musimy być cierpliwi
Jeśli jest jakaś osoba, która się nie podda próbom Putina dzielenia Zachodu, to jest nią właśnie Biden – uważa Fabrice Pothier, ekspert Rasmussen Global.
Po co Biden spotkał się z Putinem?
Chciał pokazać, że nowa administracja amerykańska nie jest przeciwna dialogowi, że chce rozmawiać. I tyle. Wiem, że jest inna interpretacja, jakoby Biden miał nadzieję na jakiś konkretny uzysk, np. deeskalację sytuacji na granicach Rosji. I w związku z tym spotkanie miałoby być oznaką jego głupoty czy słabości, bo wiadomo, że to się nie uda. Nie sądzę, żeby takie były zamiary, on nie oczekuje konkretnych rezultatów. I nie jest słaby. Biden jest gotów eskalować tam, gdzie to konieczne. Z tego co wiem, to administracja amerykańska nie zawiesiła wysoko poprzeczki oczekiwań. Warto zauważyć, że po raz pierwszy przy okazji spotkania prezydenta USA z Putinem nie słyszymy słowa „reset". Nikt tego nie oczekuje.
Zatem Biden nie jest naiwny?
Znam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta