Ciężka koszulka z orłem
Ten turniej to szansa, żeby Robert Lewandowski wreszcie został dla drużyny narodowej kimś więcej niż królem eliminacji. Tylko wtedy usiądzie przy jednym stole z Cristiano Ronaldo.
Kapitan reprezentacji Polski w pierwszym meczu turnieju nie przypominał wirtuoza, który nieustannie przesuwa granice, a kilka tygodni wcześniej pobił rekord Bundesligi. Popełniał błędy, podejmował złe decyzje i w ogóle nie przypominał chłodnego cyborga, którego znamy z meczów Bayernu Monachium. Niewiele wychodziło mu, kiedy był przy piłce, a jeszcze mniej, gdy jej nie miał. Moglibyśmy napisać, że milczał przez cały mecz, gdyby nie to, że często gestykulował, a po golu Milana Skriniara wdał się z dyskusję z Bartoszem Bereszyńskim.
Francuska „L'Equipe" oceniła, że był jednym z najsłabszych na boisku, a według „Guardiana" jego najlepszą akcją był wygrany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta