Przed strefami ciągle sporo nowych wyzwań
Dziś głównym zadaniem SSE jest przygotowywanie optymalnych, dużych terenów inwestycyjnych, gdzie możemy pozyskać strategicznych dla polskiej gospodarki inwestorów – mówi Paweł Kolczyński, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu. Jeremi Jędrzejkowski
Jak pan ocenia przeszło ćwierć wieku działania Specjalnej Strefy Ekonomicznej (SSE) EURO-PARK MIELEC, zarządzanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP)?
Z perspektywy tych 26 lat na pewno osiągnięcia
i działalność SSE w Mielcu możemy ocenić jednoznacznie pozytywnie. Strefa pozytywne zmieniła obraz gospodarczy nie tylko miasta, ale całego Podkarpacia i części Lubelszczyzny. Taka ocena przekłada się na konkretne liczby: łączne nakłady inwestycyjne wyniosły 11,6 mld zł, powstało prawie 36 tys. miejsc pracy. Pokazują one, że była to inicjatywa ważna i potrzebna szczególnie w tym regionie. Warto podkreślić, że to była pierwsza strefa ekonomiczna w Polsce, nowy pomysł wspierania rozwoju gospodarczego, który na bazie doświadczeń mieleckich został z sukcesem wdrożony w skali całego kraju.
A jakie są efekty powołania Tarnobrzeskiej SSE, drugiej zarządzanej przez ARP, czyli EURO-PARK WISŁOSAN?
Podobnie możemy z jednej strony odnieść się do liczb, wskazując, że przez prawie 25 lat nakłady inwestycyjne sięgnęły 15 mld zł, a zatrudnienie znalazło tu 30 tys. osób. Z drugiej, warto podkreślić, że tarnobrzeska SSE także ma siedzibę na Podkarpaciu, ale aktywnością obejmuje też część Lubelszczyzny i Mazowsza. Ta strefa bardzo mocno włączała się w ściąganie inwestorów zagranicznych. Pracownicy tarnobrzeskiego oddziału ARP od początku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta