Bitwy na trawie
Będzie jak zawsze: białe stroje, truskawki, loża królewska, entuzjazm kortu centralnego i piknik na wzgórzu Aorangi. Iga Świątek gra już w poniedziałek.
Od Wimbledonu oczekuje się trwania i zachowania tradycji, zwłaszcza teraz, gdy koronawirus tak bardzo zmienił świat. W tej kwestii na All England Lawn Tennis Club można liczyć – 50 tysięcy biało-purpurowych kwiatów zasadzono, pierwsze partie truskawek z Kentu dojechały, trawa jest wystrzyżona, jastrząb odstrasza gołębie, dzieci do podawania piłek czekają w gotowości na sygnał.
Ograniczenie do 21 tysięcy widzów dziennie w pierwszym tygodniu to skutek pandemii Covid-19. Inne konsekwencje wirusa też będą widoczne. Zniknie kolejka po bilety wzdłuż Church Street, szczęśliwcy, którzy nabyli wejściówki w internecie, mają obowiązek podwójnego zaszczepienia lub okazania negatywnego wyniku testu. Spacerujący po Wimbledonie założą maski i spotkają co krok stacje do dezynfekcji rąk, ale atmosfery to nie zmieni.
Skromna Iga
Może większe różnice odczują tenisiści – zamiast wynajmu apartamentów w odległości pieszego spaceru od kortów i miłych wypraw do Wimbledon Village, pozostaną w bańce sanitarnej w hotelu Park Plaza, z widokiem na Big Bena i Westminster Bridge. Konferencje prasowe przeniosą się do internetu. Scena jest gotowa jak kiedyś, dwa dachy chronią turniej przed kaprysami pogody,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta