Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

„Pozostanę wśród swoich”

03 września 2021 | Rzecz o historii | Zofia Brzezińska
Stefan Starzyński, prezydent m.st. Warszawy (do 27 października 1939 r.), w czasie pracy w służbowym gabinecie, sierpień 1934 r.
źródło: NAC
Stefan Starzyński, prezydent m.st. Warszawy (do 27 października 1939 r.), w czasie pracy w służbowym gabinecie, sierpień 1934 r.
Prezydent Warszawy Stefan Starzyński podczas jednego ze swych licznych przedwojennych wystąpień.  Na trybunie widoczny  jest napis: Połączenie Żoliborza ze Śródmieściem
źródło: NAC
Prezydent Warszawy Stefan Starzyński podczas jednego ze swych licznych przedwojennych wystąpień. Na trybunie widoczny jest napis: Połączenie Żoliborza ze Śródmieściem
Wojciech Starzyński z dumą opowiada o dokonaniach swojego krewnego, którego Niemcy zamordowali w grudniu 1939 r.
źródło: archiwum prywatne
Wojciech Starzyński z dumą opowiada o dokonaniach swojego krewnego, którego Niemcy zamordowali w grudniu 1939 r.
Stefan Starzyński, tak jak i jego bracia, należał do 5. Pułku Piechoty Legionów Polskich
źródło: UtCon Collection/Alamy Stock Photo/BEW
Stefan Starzyński, tak jak i jego bracia, należał do 5. Pułku Piechoty Legionów Polskich

Był pełen szacunku dla każdego mieszkańca stolicy – mówi o swoim krewnym, prezydencie Warszawy Stefanie Starzyńskim, pan Wojciech Starzyński – założyciel i wieloletni prezes Społecznego Towarzystwa Oświatowego, były radny Warszawy.

Pana krewny, prezydent Stefan Starzyński, uważany jest za najwybitniejszego prezydenta w historii Warszawy. Wsławił się zarówno nadzwyczajną modernizacją i rozbudową stolicy przed wybuchem wojny, jak i bohaterską postawą po jej rozpoczęciu. „Tak jak pan dzieli los swoich żołnierzy, tak i ja pozostanę wśród swoich" – powiedział do gen. Juliusza Rómmla, gdy ten namawiał go, by opuścił miasto samolotem. Jakie to uczucie być krewnym tak wielkiego człowieka?

Fakt pokrewieństwa z prezydentem Stefanem Starzyńskim nie wpłynął na moje życiowe wybory. Ukształtował natomiast w znacznej mierze sposób, w jaki zostałem wychowany. W moim domu rodzinnym kultywowano wierność etosowi II Rzeczypospolitej, przejawiającemu się m.in. w legionowym patriotyzmie i hołdowaniu tradycji. Zarówno bowiem Stefan, jak i jego bracia Mieczysław oraz Roman należeli do 5. Pułku Piechoty Legionów Polskich. Ich działalność na rzecz ojczyzny rozpoczęła się już podczas strajków w 1905 r., gdy byli jeszcze bardzo młodymi chłopcami. 12-letni Stefan kolportował wówczas w szkole nielegalną gazetę „Robotnik". Po I wojnie światowej Starzyńscy kontynuowali służbę, dochowując wierności marszałkowi Piłsudskiemu. Głęboko wierzę w to, że gdyby braciom było dane przeżyć wojnę i doczekać czasów komunistycznych, nadal stawialiby czynny opór kolejnemu okupantowi. Być może ponieśliby śmierć...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12056

Wydanie: 12056

Spis treści

Reklama

Zamów abonament