Ze Świnoujścia do Walvis Bay
Na wieczną wachtę odszedł Jerzy Porębski, żeglarz, doktor oceanografii biologicznej, naukowiec z gitarą, twórca i wykonawca pieśni spod żagli, czyli szant. Rozsławił polskie szanty po całym świecie.
Ale zaczynało się źle. Przed wiekami Polska była odwrócona do morza – oględnie mówiąc – plecami. Przepiękna staropolska poezja miała sprawy morza – znów mówiąc oględnie – w tak zwanym głębokim poważaniu. Sebastian Klonowic, w poemacie „Flis", grzmiał:
„Więc się podnosim w głupią pychę zatem!
Co Polska rodzi, nie przestajem na tem,
A już nam kramne a zamorskie rzeczy
Zawsze na pieczy".
Wybitny znawca kultury staropolskiej prof. Janusz Tazbir w artykule „Ziemianin–żeglarz–podróżnik morski" („Odrodzenie i reformacja w Polsce", t. XXII, 1977) przedstawia świat widziany oczami polskiego szlachcica – ziemianina, dworzanina, pieczeniarza, karmazyna, mazowieckiego szlachetki, w którym wiejskie spokojne życie na roli było darem bożym, natomiast życie z morza – dopustem bożym. Polski szlachcic żywił przekonanie, że profesja żeglarska dobra jest dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta