Nowy rozdział prawnego dualizmu
Co innego, gdy polityk wygłasza deklaracje, a co innego, gdy na jego wniosek zamiary te Trybunał ubiera w szaty wyroku. Konsekwencje prawne są nieubłagane.
Premier Mateusz Morawiecki ponoć tylko chciał, by Trybunał Konstytucyjny umożliwił rządowi nieuznawanie niektórych orzeczeń TSUE, np. co do Izby Dyscyplinarnej SN albo o podważaniu nominacji sędziowskich. A doprowadził do podważenia unijnych traktatów. Sprawy zaszły o wiele dalej.
Słychać opinie, że wyrok TK miał bezpośrednio dotykać tylko prejudycjalnych wyroków Luksemburga. Lektura sentencji czwartkowego orzeczenia (bo wiąże ona, a nie uzasadnienie TK) każe ocenić, że pole rażenia jest dużo szersze. Polski Trybunał uznał, że przepisy unijnego traktatu są niekonstytucyjne, bo TSUE swymi orzeczeniami rzekomo nadał im takie znaczenie, że Polska już „nie może funkcjonować jako państwo suwerenne i demokratyczne". Ciekawe, że zarazem nie odbiera się przymiotu suwerenności innym państwom UE. TK nie może dokonywać wykładni traktatów – to wyłączna domena TSUE, który we współpracy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta