Złoty poległ w starciu z dolarem
Pogorszenie nastrojów na rynkach nie pozostało bez wpływu na notowania złotego, który osłabił się względem najważniejszych walut.
Na koniec poniedziałkowych notowań płacono ponad 4,63 zł za euro, a dolar powrócił powyżej 4,10 zł. Słabość złotego, jak i innych walut z naszego regionu, jest w dużej mierze pochodną umacniającej się amerykańskiej waluty. Wynika to z wzrostu niepewności wśród inwestorów w oczekiwaniu na środową decyzję Fedu. Przyspieszająca inflacja za oceanem wywiera coraz większą presję na podwyżki stóp procentowych, z drugiej strony czynnikiem ryzyka dla gospodarki pozostaje nowy wariant koronawirusa. Inwestorzy liczą się jednak z przyspieszeniem ograniczania skupu aktywów USA, co będzie poprzedzało oczekiwane podwyżki stóp, które powinny nastąpić w 2022 roku. Niewiadomą jednak pozostaje tempo ich wprowadzania, co stwarza przestrzeń do zaskakiwania rynku.
W najbliższych dniach złoty pozostanie pod presją silnego dolara. Krajowej walucie ciążyć mogą też lokalne czynniki, przede wszystkim brak akceptacji Komisji Europejskiej dla Krajowego Planu Odbudowy.