Kazachstan, nowy problem w Azji
Aktywna rola Władimira Putina w destabilizacji południowego sąsiada nie budziłaby najmniejszego zdziwienia.
Poniedziałek 10 stycznia to w Kazachstanie, zgodnie z decyzją prezydenta Tokajewa, dzień żałoby narodowej. W zamieszkach, przynajmniej według komunikatów oficjalnych, zginęły 164 osoby, ale zagrożenie było dużo większe. W piątkowym wystąpieniu telewizyjnym Tokajew mówił, że kraj został zaatakowany przez 20 tys. przeszkolonych za granicą bojowników. Gdzie? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że prezydent, wzorem większości dyktatorów, winą za rozruchy obarcza zagranicę i tzw. niezależne media.
To oczywista zapowiedź izolacjonizmu i sygnał wprowadzenia ścisłej cenzury. Równolegle aresztowania objęły tysiące ludzi, a w kręgach politycznych, po zdymisjonowaniu Nazarbajewa ze stanowiska szefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego, dokonuje się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta