Koniec rewolucji, początek dyplomatycznych sporów
Tygodniowe demonstracje zakończyły się falą represji. Nikt dokładnie nie wie ile osób zginęło w ulicznych starciach.
O mieszkańcach zabitych w trakcie tygodnia rozruchów świadczą jedynie kolejki ich krewnych przed kostnicami, widziane jednak głównie w największym mieście kraju, byłej stolicy Ałma Acie.
Nie wiadomo, jak wygląda sytuacja w innych miastach. Jedynie policyjne komunikaty informują o setkach aresztowanych w poszczególnych miejscowościach. Na zachodzie kraju jednak nie dochodziło do tak zajadłych walk z policją jak w Ałma Acie. Tłumy manifestantów albo pokojowo zajmowały siedziby miejscowych władz, albo zadowalały się rozmową z „akimami" (szefami władz wykonawczych), gdy ci odważyli się wyjść do protestujących.
Brak jest informacji – nawet oficjalnej – z miasta, od którego się wszystko zaczęło, czyli Żangaozenu. Tam protestujący zdążyli powołać alternatywne władze: „radę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta