Polskie prawo nie pozwala władzom używać Pegasusa
Sąd zgadza się na kontrolę operacyjną, gdy zachodzi podejrzenie przestępstwa. Ale podstawy do nieograniczonej inwigilacji w naszych przepisach nie ma – mówi prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich.
W związku z kolejnym projektem kilku zmian w prawie spadkowym wystąpił pan do ministra sprawiedliwości, aby rozwiązać problemu „podwójnych", czyli zwykle sprzecznych postanowień spadkowych. Ale to jedna z wielu bolączek w takich sprawach. Czyżby taktyka krok po kroku?
Ten problem wymaga rozwiązania systemowego. Nie może być tak, że w obrocie prawnym funkcjonuje kilka wykluczających się postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku. Jest to niezgodne z zasadą pewności prawa, a także narusza prawo każdego do dziedziczenia. Spadkobiercy nie mogą w takiej sytuacji korzystać z odziedziczonego majątku, np. dokonać wpisów w księdze wieczystej czy sprzedać nieruchomości. Obecnie w tego typu sprawach wnoszę skargi o wznowienie postępowania lub skargi nadzwyczajne do Sądu Najwyższego. Potrzebna jest jednak interwencja ustawodawcy, rozwiązująca ten problem generalnie. Dlatego wystąpiłem do ministra sprawiedliwości. Liczę, że wystąpienie zostanie uwzględnione.
W jednym z niedawnych wyroków w sprawie zainicjowanej przez pana poprzednika, dotyczącej trudności z odrzucaniem niechcianego (zadłużonego) spadku, SN wskazał, że należałoby rozważyć, czy sprawy te nie powinny być przekazane tylko notariuszom, co odciążyłoby sądy. Co pan na to?
Jestem zwolennikiem jak najdalej idącego odciążenia sądów. Zgodnie z art. 175 Konstytucji RP sądy zajmują się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta