Nieodrobiona lekcja
Państwo polskie wespół z bankami musi się dobrze przygotować, żeby wykorzystać szansę na masowe wprowadzenie kredytów hipotecznych o okresowo stałym oprocentowaniu.
Seria podwyżek stóp procentowych NBP, zapoczątkowana w październiku 2021 r., pociągnęła za sobą wzrost stopy WIBOR będącej stawką referencyjną oprocentowania znakomitej większości, bo ponad 95 proc. kredytów w Polsce. Oznacza to koniec trwającego od 2001 r. (a od 2012 nieprzerwanie) spadku stopy WIBOR. Od skali i trwałości wzrostu stóp procentowych zależy, czy odbije się on negatywnie na kredytobiorcach – konsumentach i przedsiębiorstwach.
Ryzyko stopy procentowej
W latach niskiego poziomu WIBOR i – co nie mniej ważne – oczekiwań rynku co do dalszego spadku uczyniono zdecydowanie za mało, by zdjąć z polskiego systemu finansowego potencjalnie najistotniejsze od 30 lat ryzyko systemowe: ryzyko stopy procentowej. Oto bowiem kredyty złotowe w Polsce (walutowe zresztą też) oparte są prawie wyłącznie na stopie zmiennej.
Ta sytuacja, którą uważamy, niestety, za oczywistą, czyni nas osobliwością na tle nie tylko Europy, ale w zasadzie całego świata Zachodu. W USA i krajach Europy Zachodniej kredyty udzielane są w dużej mierze w oparciu o stopę stałą lub przynajmniej okresowo stałą. Udział kredytów o stopie stałej na okres co najmniej pięciu lat wynosi 55 proc. w Czechach i ponad 70 proc. na Węgrzech. Pod tym względem jesteśmy w tyle nawet za Rumunią.
W dobrych czasach, tj. kiedy stopa WIBOR była poniżej 2 proc., a więc od końca 2014 r., nie mówiąc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta